Brak czasu na przygotowanie wyszukanych potraw nie musi być równoznaczny z rezygnacją ze zdrowego odżywiania. Wystarczy tylko kilka składników, a można skomponować zdrowy, pożywny posiłek. Pomysł na tzw. Buddha bowl zyskuje coraz więcej zwolenników na całym świecie, nie tylko ze względu na swoje walory odżywcze, ale przede wszystkim prostotę wykonania.
Nazwa Buddha bowl, czyli miska Buddy, pochodzi od postaci zwanej Budda Siakjamuni. Jak mówi legenda, przechadzał się on po różnych wioskach z własną miską, którą mieszkańcy napełniali akurat tym, co mieli. W tym momencie danie to nie ma żadnego znaczenia religijnego, czy tradycyjnego, natomiast jest wdzięcznym sposobem na podanie tego, co aktualnie mam w lodówce.
Przyjęto, że idealne proporcje to w 1/4 produkty białkowe (mięso, tofu, soczewica, fasola lub jajka), 1/4 to produkty zbożowe (ryż, kasza, komosa ryżowa), a połowę powinny stanowić dodatki warzywne (sałata, pomidory, papryka, ziemniaki, bataty, czy awokado) oraz sos (można go przygotować np. na bazie oliwy, masła orzechowego, soku z cytryny i miodu).
Tak naprawdę jednak przepis może być dowolnie modyfikowany ze względu na to co aktualnie mamy do dyspozycji. Produkty podawać można na surowo, gotowane, smażone, bądź grillowane i dowolnie je mieszać.
Buddha bowl to naprawdę świetny pomysł na lekki lunch w pracy, dlatego warto pomyśleć również o bezpiecznym przechowywaniu potrawy, tak, aby składniki zachowały jak najwięcej wartości odżywczych. Firma Galicja posiada w swoim asortymencie szeroki wybór różnego rodzaju lunchboxów, których zróżnicowane wymiary pozwolą na optymalne wykorzystanie akurat dostępnej przestrzeni.
